Liga hiszpańska i jej pozycja

Liga hiszpańska i jej pozycja

W chwili obecnej istnieje wiele lig piłkarskich, które mają się lepiej od pozostałych. Na pewno na pozytywnej ścieżce rozwoju powoli znajduje się polska Ekstraklasa, która wciąż ma problem z awansem Mistrza Polski do Ligi Mistrzów oraz niewypłacalnością czy złą organizacją pojedynczych klubów, ale globalny wizerunek zmienia się na lepsze. O taki wizerunek wcale nie musi walczyć liga hiszpańska, która jest jedną z trzech najchętniej oglądanych na świecie lig piłkarskich. Siła piłki nożnej jest tak wielka, że zespoły, dla których domową jest liga hiszpańska lub angielska, zarabiają nie tylko na transmisjach meczów we własnych krajach. Za spotkania Realu Madryt, Barcelony, Aresnalu czy Manchesteru, kibice z całego świata płacą rok rocznie miliardy abonamentów i dostępu sieciowego. O tym, że dana liga hiszpańska jest tak popularna decydują jednak przede wszystkim walory marketingowe. Przeciętnego kibica mało interesują kluby ze środka tabeli – oczywiście kibice lokalni żyją tylko potyczkami swojej drużyny, ale już kibic globalny ekscytuje się wyłącznie kilkoma najważniejszymi pojedynkami w danej lidze.

Oczywiście liga hiszpańska ma swój nieśmiertelny klasyk, który elektryzuje w dzisiejszych czasach jeszcze więcej osób, niż kiedykolwiek przedtem. Mowa oczywiście o meczu pomiędzy Realem Madryt a FC Barceloną. Dwa największe i najpopularniejsze oraz najlepsze kluby piłkarskie w historii walczą dzisiaj ze sobą jeszcze mocniej niż kiedykolwiek wcześniej, a zarabia na tym cała liga hiszpańska. Niestety ostatnie lata to także spore problemy w samej Hiszpanii wynikające z ogromnych dysproporcji, z jakich liga hiszpańska zawsze była znana. Teraz jednak, ze względu na nieskrywaną przepaść pomiędzy Realem i Barceloną a resztą zespołów z Hiszpanii, trwa wielka debata nad redystrybucją środków finansowych w uczciwszy sposób. Ponieważ te dwa kluby mają największą wartość sportową i marketingową z całej ligi, otrzymują także najwięcej środków podzielonych od sponsora czy właściciela praw telewizyjnych. To prowadzi inne kluby do sporych problemów finansowych i organizacyjnej frustracji w niemożności podjęcia walki z tymi dwoma hegemonami.