Kto ma największe szanse na mistrzostwo Polski w nadchodzącym sezonie?

Kto ma największe szanse na mistrzostwo Polski w nadchodzącym sezonie?

Rozgrywki piłkarskie na najwyższym poziomie w Polsce może nie prezentują takiego poziomu, jak choćby w Anglii czy Hiszpanii, ale cały czas mają grono swoich naprawdę wiernych fanów. Choćby dlatego, że wielu kibicom zdecydowanie łatwiej identyfikować się z polskimi klubami, niż zagranicznymi – nawet, jeśli grają od nich zdecydowanie gorzej. Ostatnie rozgrywki Ekstraklasy zakończyły się kilkadziesiąt dni temu. Już za około dwa tygodnie startuje nowy sezon. Kto ma w nim największe szanse na mistrzostwo Polski? Postanowiliśmy pokusić się o analizę.
W minionej kampanii najlepsza okazała się Legia. Warszawski klub słabo wystartował i w pewnym momencie miał kilkanaście punktów straty do Piasta Gliwice. Stołeczna ekipa zdołała jednak odrobić straty i zwyciężyć. Duża w tym zasługa włodarzy klubu, którzy bardzo chcieli, aby Legia Warszawa zdobyła tytuł na stulecie. Bogusław Leśnodorski wraz ze swoją ekipą kupili kilku ciekawych piłkarzy, kilku wypożyczyli i stworzyli drużynę, która jak na polskie warunki wyglądała bardzo obiecująco. Do tego, zatrudnili rosyjskiego trenera Stanisława Czerczesowa. Szkoleniowiec wprowadził rządy twardej ręki, które przyniosły skutek. Finalnie warszawiacy dopięli swego i zdobyli mistrzostwo Polski. Po sezonie właściciele nie dogadali się jednak z Rosjaninem w sprawie nowej umowy. Obecnie trenerem Legii jest Besnik Hasi. Warszawski klub pewnie straci kilku zawodników po Euro 2016 (przede wszystkim chodzi o Michała Pazdana czy Artura Jędrzejczyka), ale z pewnością też poczyni odpowiednie wzmocnienia, aby skutecznie rywalizować w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W związku z tym wydaje się, że Legia po raz kolejny będzie dominowała na krajowym „podwórku”. Naszym zdaniem, może to być nawet bardziej widoczne, niż w końcówce ubiegłego sezonu. Ekipa ze stolicy ma zdolnego, młodego trenera z sukcesami. Poza tym, jest świetnie zarządzana i posiada budżet znacznie lepszy, niż pozostałe drużyny. Do tego dochodzą znakomici piłkarze i świetni kibice, którzy licznie przychodzą na domowe mecze tej drużyny ze stadionu przy ulicy Łazienkowskiej 3.
Legii najbardziej powinna zagrażać Lechia. Gdański klub ma solidny budżet (ale i tak znacznie słabszy od ekipy ze stolicy Polski). Pieniądze wpompowane w nowych zawodników powinny jednak wystarczyć, aby walczyć o podium. Biało-Zieloni są w końcu normalnie zarządzani. Skończyły się czasy, w których letnia przerwa transferowa – czy zimowa – była równoznaczna z zakupem kilkunastu nowych piłkarzy. Teraz kadra jest znacznie bardziej stabilna, co powinno przełożyć się na dobre wyniki. Tacy gracze jak Rafał Janicki, Sebastian Mila, bracia Mak, bracia Paixao itd. na polskich boiskach znaczą bardzo dużo. W związku z tym, Lechia powinna być w tej ligowej kampanii bardzo wysoko. Dodatkowo, gdańszczanie mają bardzo dobrego trenera, którym jest Piotr Nowak. Już w poprzednim sezonie widać było jego rękę na tym zespole. Biało-Zieloni zaczęli grać o wiele lepiej i awansowali do grupy mistrzowskiej. Byli nawet blisko … zakwalifikowania się do europejskich pucharów. Teraz powinni osiągnąć jeszcze lepszy wynik końcowy.
Na trzecim miejscu umieszczamy Lecha Poznań. Podopieczni Jana Urbana w poprzednim sezonie grali znacznie poniżej oczekiwań, ale teraz na pewno nie pójdzie im tak słabo. Kiepska pozycja na koniec ligowych rozgrywek była głównie spowodowana tym, że Lechici fatalnie zaczęli sezon. Skupili się na eliminacjach do Ligi Mistrzów i przez to byli nawet w.. strefie spadkowej. Potem, udało im się awansować do grupy mistrzowskiej, ale w decydującej fazie poznaniacy niczym nam nie zaimponowali. Na pewno Kolejorza stać jest na lepszą grę. Nie uważamy, aby w tym sezonie Lechici pokusili się o zdobycie „Majstra”, ale spokojnie powinni uplasować się w pierwszej trójce i po raz kolejny reprezentować nasz kraj w europejskich pucharach.
Kto poza tymi trzema drużynami ma największe szanse na dobry wynik? W czołówce powinni być gliwiczanie. Nie spodziewamy się, aby Piastunki powtórzyły wyczyn z minionego sezonu i po raz kolejny zdobyły wicemistrzostwo Polski, ale naszym zdaniem też będą relatywnie groźni. Nie można zapominać o mającej zawsze duże ambicje Wiśle Kraków i Cracovii, która ma zamiar potwierdzić, że czwarta lokata na koniec minionych rozgrywek nie była dziełem przypadku. To samo tyczy się KGHM Zagłębia Lubin, które będzie chciało po raz kolejny co najmniej zakwalifikować się do grupy mistrzowskiej.