Stadiony ekstraklasy po EURO 2012

Stadiony ekstraklasy po EURO 2012

Ostatnie lata to w polskiej piłce nożnej bardzo duże inwestycje infrastrukturalne. Każda gmina, powiat, miasto – chce wydawać pieniądze na poprawianie własnego zaplecza sportowo-rekreacyjnego, o ile tylko pozwala na to sytuacja w budżecie. O wiele łatwiej jest to uczynić tam, gdzie grają chociażby kluby piłkarskie lub inne zespoły z pierwszych czy drugich lig. Dla takiego zespołu warto wybudować i inwestować w nowoczesne stadiony ekstraklasy, albowiem najpewniej wokół jego sukcesów da się zbudować duży miejski sukces. Oczywiście zbyt duże i nowoczesne stadiony ekstraklasy mogą stanowić dla miasta zbyt duży ciężar – niektóre samorządy i miasta celowo zapisywały więc w kontraktach na budowę jakiegoś obiektu, że ciężar zarządzania nim przejmuje później klub. Tak stadiony ekstraklasy stały się częściową własnością lub wyłączną własnością niektórych klubów, ale tylko tych zamożniejszych. W Poznaniu czy Warszawie klub piłkarski jest w stanie wygospodarować środki finansowe i organizacyjne do tego, aby zarządzać swoim bardzo dużym obiektem samodzielnie i nie musieć jeszcze do tego dokładać. Są jednak i takie miasta, które bardzo chętnie i odważnie rok rocznie przeznaczają ze swojego budżetu po kilka milionów złotych na prowadzenie klubu i inwestycje w zespół, świadomie wykorzystując sport do celów wizerunkowych i gospodarczych.

Patrząc na nowoczesne stadiony ekstraklasy widać, że wiele z tych obiektów powstało przede wszystkim z myślą o Euro 2012 organizowanym wspólnie przez Polskę i Ukrainę. Pojawiało się wiele obaw o zastosowanie tych obiektów w przyszłości – pokazywano przykłady Portugalii i Grecji, gdzie po wielkich imprezach sportowych stadiony ekstraklasy praktycznie natychmiast przestawały generować zyski i popadały w ruinę. O ile Stadion Narodowy w samym sercu Warszawy z pewnością szybko znalazł dla siebie dodatkowych inwestorów, partnerów biznesowych, o tyle inne stadiony ekstraklasy musiały się mocno nagimnastykować, aby zbilansować odpowiednio swoje funkcjonowanie.

Szybko okazało się jednak, że w Poznaniu, a także Gdańsku, utrzymanie stadionu również nie powinno być problemem. Zaangażowanie miasta, duża frekwencja wśród kibiców i bogaty właściciel klubu świadomy znaczenia dobrego obiektu – a przede wszystkim udział w europejskich pucharach, daje na stadionach zarobić. W gorszej sytuacji jest tylko Stadion we Wrocławiu, który przeżywa trudne chwile ze względu na dramatycznie niską frekwencję wśród kibiców, bardzo ze wyniki sportowe drużyny i praktycznie zerowe zainteresowanie miasta zmianą tej sytuacji jakże istotnego i historycznego klubu piłkarskiego Śląska.